 |
Dark Side of the MooN Znajdujesz się na terenie Sojuszu DSM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kisielas
Natchniony

Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 8:15, 20 Wrz 2005 Temat postu: Agrsor Achilles vs. kisielas 93% szansy na Mond |
|
|
Historia jaka przydażyła mi się wczoraj była tak dramatyczna, że aż dostałem natchnienia... co prawda to nie koniec, ale wszystko po kolei.
To był piękny poniedziałkowy wieczór. W hangarze na planecie Perypetio trwały jak zwykle prace porządkowe, mechanicy w ochronnych kombinezonach nalewali ostrożnie radioaktywne paliwo do baków stacjonujących na ów planecie sond. Część z nich mimo surowych zakazów popalała spokojnie stare, zwinięte własnoręcznie skręty jednocześnie pielegnując jakże tanie, doskonałe, ale niestety delikatne urządzenia do szpiegowania. Od ich pracy zależało wiele, jednak żaden z nich nie wydawał się być tym faktem przejęty.
W pewnym momencie w hangarze zapałiła się żólta lampka. Znudzeni mechanicy wyrwani niczym z hipnotycznego letargu rzucili się w kierunku prawie zakonserwowanych już na najbliższy lot sond by je uaktywnić. Wysyłana z bazy dyspozycja już była w pamięci mikroskopijnych urządzeń, wystarczyło wcisnąć jeden przycisk, by wyrwały one z ponaddźwiękową prędkością. Starszy Spajkliner przeklął tylko, rozejrzał się podejrzliwie i uwolnił 6 jednostek. Dobrze wiedział, że gdyby właśnie obok przechodził Naczelny Bazy, albo chociaż pijący na umór w pobliskim barze 'Pod Satelitą' kontruktor ów sprzętów, zostałby przeniesiony na najgorsze w całym wszechświecie stanowisko w fabryce robotów, a wszystko dlatego, że głupia sonda lubiła być dopieszczana i ciężko znosiła nagłe akcje. Dobrze wiedział też, że gdyby w tamtym momencie przechodził obok niego Imperator, zostałby ścięty za nie udzielenie natychmiastowej pomocy naszemu Sojusznikowi.
W tym samym czasie pion dyplomatyczny wychodził z siebie. Na przyjaciela, naszego Sojusznika zmierzało około 100 okrętów wojennych samotnego jeźdźca, a jedynym Imperium w promieniu 15 układow zdolnym do natychmiastowej reakcji było właśnie nasze.
- Jak to jesteście dopiero w połowie drogi- aż prychał pianą do słuchawki główny Dyplomata na Iluminatio- dodajcie gazu, po jakiego wała wozicie tyle pieprzonego deuteru ze sobą! I gówno mnie obchodzi, że macie awarię i szybciej nie polecicie! Wykonać powiedziałem!
Całej scenie przyglądał się zaprzyjaźniony Lord. Już wiedział, że nie dostanie wsparcia wojennego, bo flota Kisielasa powracała dopiero z lotu technicznego, który za zadanie miał ją ocalić przed wzrokiem szpiegujących te okolice.
Wiedział też, że nawet bez realnej groźby użycia floty Imperium Kisielasa byłoby w stanie odstraszyć najeźdźcę. Z tej zadumy wyrwał go podchodzący z radosną miną Imperator Ilumiantio, Kisielas. W tym momencie Lordowi Raistowi zadzwonił molekularny videotelefon. Przekaz był prosty- agresor zawrócił.
- Dziękuję, ocaliłeś właśnie moje dzieci, ludzi, moje surowce...
Gdy Raist był odprowadzany do swojego lekko opancerzonego Lexusa z napędem impulsowym zauważył nagłą zmianę nastroju Kisielasa. Wolał nie wiedzieć o co chodzi.
Po raz pierwszy w życiu na ręku Imperatora z Iluminatio zaczął wibrować zegarek alarmowy. Ba! Wibrował on już tysiące razy, ale nigdy z taką siłą. Wcześniejsze naloty transportowcami, czy akcje szpiegowskie dokonywane na jego planetach powodowały minimialne wzruszenie sygnalizatora. Teraz, sądząc po mocy z jaką odezwał się alarm, musiał zbliżać się kataklizm.
Ze stiockim spokojem pożegnał sąsiada, ale gdy Jego Lexus zniknął w otchłani, pobiegł na mostek.
- Co się dzieje? i weźcie mi wyłaczcie to cholerstwo, zaraz mi łapy do kurwy nędzy pourywa!
- Jesteśmy w opałach Sir. Zbliża się do nas 4372 lekkich myśliwców, 60 krązowników i 720 okrętów wojennych. Nie jest to najgorszą informacją Sir. Najgorszą jest to, że utraciliśmy kontakt z kapitanem Qkwasem pełniącym pieczę nad powrotem naszych 1600 lekkich myśliwców i 350 okrętami wojennymi do bazy.... a będą oni lądować... przełknął ciężko ślinę ... na 3 sekundy przed atakiem! Zginiemy marnie...
Kisielasowi przemknęło przez oczy całe jego życie. To jak zaczynał karkołomne osiedlanie małej planety, budowę pierwszych okrętów, nawiązywanie stosunków dyplomatycznych z mieszkańcami pozostałych układów. Budował sojusz na potęgę wszechświata i nagle mógł stracić wszystko.
- Zarządź ewakuację Iluminatio.
To było jedyne, co mógł w stanie wyksztusić z siebie. Wiedział, że Achilles jest w stanie zniszczyć jego Imperium, ale nie spodziewał się, że nastąpi to tak szybko.
Zamknął oczy... nie opuszczę mojej planety... nigdy! Ciemna Strona Księżyca zawsze dawała mi schronienie. Czy mnie zawiedzie, czy może nie pryśnie jej czar. To nie możliwe, nie mogę odejśc, nie można poknać Ciemnej Strony! Nie...
Następujące floty były przeciwko sobie:
Cytat: | Agresor Achilles 4:300:6 (Mond)
Broń:+110% Tarcza:+110% Osłona:+110%
M.myśliw. 4372
Krążownik 60
S.wojenny 720
Obrońca Kisielas
M.myśliw. 1605
S.wojenny 350
---== B U M ==---
Agresor Achilles 4:300:6 (Mond)
Broń:+110% Tarcza:+110% Osłona:+110%
M.myśliw. 3449
Krążownik 55
S.wojenny 719
Obrońca kisielas zniszczony
Agresor wygrał bitwę!
Przejał 25658 metalu, 14236 kryształu i 356985 deuteru
Agresor stracił łacznie 3.887.000 jednostek +10.000 deuteru.
Obrońca stracił łacznie 27.420.000 jednostek +0 deuteru.
Na tych współrzędnych lata teraz 6.517.200 metalu i 2.874.900 kryształu.
Szansa powstania księżyca wynosi 20%. |
- SIR! - Nagle pojawił się jak spod ziemi Pierwszy.- Odzyskaliśmy łaczność z naszą flotą. Zawracają na Limpentertio! Będą tam równo o godzinie 7:57:02
Nieco zaspany i już jedną nogą po jasnej stronie księżyca siedzący Kisielas ocknął się.
- A co z Achillesem?!
Pierwszy milczał. Wiedział, że bez floty nasza planeta zostanie zupełnie zmasakrowana. Bał się o tym powiedzieć, ale wiedział też, że wszystko da się odbudować, zwłaszcza, że ewakuacja przebiegała nadzwyczaj sprawnie.
- Co z Achillesem do jasnej cholery?! Wrzasnął będący na skraju wyczerpania psychicznego Kisielas.
- On... zawrócił... ale nie mamy pewności, czy nie zechce na nas uderzyć ponownie o godzinie 7:57, kiedy to Qkwas wyląduje na Limpentertio...
----
Achilles nie przywalił mi z rana i całe szczęście, bo w przeciwnym razie miałbym nie za wesoło. Mam świeżo wybudowaną kolonię daleko od jego falangi, ale nadal w 4 galaxy. Czekam tylko na moment, aż będę pewien, że mogę do niej się przmieścić, ale przed chwilą zostałem utwierdzony w przekonaniu, że to nie jest ten moment, bo dostałem skana na planecie na którą chciałem uciec z Limpentertio i w ten sposób ukryć się przed falangą (wcześniej nigdy nie skanował mi tej planety, więc lot z niej byłby w miarę bezpieczny bez odkrywania jemu nowej kolonii). To znaczy, że mnie przeskanował dziad falangą ponownie. Jedyne, co mnie ratuje, to lot na 100% przez 200 układów, co będzie mnie kosztowało jakieś 300k deuteru, ale chyba warto dla ocalenia całego dobytku. Pod warunkiem oczywiście, że mnie gościu nie wykryje w odpowiednim momencie i że nie użyje swojego szybszego napędu. Inaczej dupa blada.
W zasadzie to jest SPAM w tym dziale, ale mam nadzieję, że nie urośnie do rangi bycia nie spamem (czyt. nie zmasakruje mnie Achilles)
Ostatnio zmieniony przez kisielas dnia Wto 9:01, 20 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zabamafia
Gość
|
Wysłany: Wto 8:27, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
OMG
Gratki za opowiadanie ZAJEBISTE
ehh ale flota poszla w piach...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Blacharz
Gość
|
Wysłany: Wto 8:29, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
no no no... brawo normalnie trafisz chyba na szczyty list za tą opowiesc   a straty floty szczerze wspolczuje... i zycze szybkiej odbudowy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kisielas
Natchniony

Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 8:30, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Nie poszła !
Flotę mam nadal, a tamten RW to jest symulacja
Cytat: | Zawracają na Limpentertio! Będą tam równo o godzinie 7:57:02
(...)
- Co z Achillesem do jasnej cholery?! Wrzasnął będący na skraju wyczerpania psychicznego Kisielas.
- On... zawrócił... ale nie mamy pewności, czy nie zechce na nas uderzyć ponownie o godzinie 7:57, kiedy to Qkwas wyląduje na Limpentertio...
|
Cytat: | ----
Achilles nie przywalił mi z rana i całe szczęście |
ps. dzięki za docenienie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Blacharz
Gość
|
Wysłany: Wto 8:36, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
oz ty łośku ! bana mu bana mu ! bana za oszustwo   a tak serio - to cale szczescie ze zawrocil moze to dlatego ze jestem jeszzce zaspany i nie przeczytalem tego ze zrozumieniem  hyhy to do dziennikarskiej chodzisz tja?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kisielas
Natchniony

Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:00, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
e no co Ty... jakie dziennikarstwo...
Nawiasem mówiąc mogłem dopisać klauzulę (dla tych, co nie mają czasu na bzdury):
Cytat: | Powyższa walka nie wydarzyła się naprawdę. Wszelkie podobieństwo do osób występujących w historii jest w 100% zamierzone, bo osoby w niej występujące naprawdę wzięly w niej udział.
Kapitan Qkwas nazywa się naprawdę B. Ubel, a wszystko inne miało miejsce naprawdę. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blajo
Gość
|
Wysłany: Wto 10:47, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
kurwa zajebiste opowiadanie masz wene chlopie
szkoda tylko floty ale szybko sie odbuduj.. jak cos to sluze pomoca surowcowa
PS
moze kazdy cos napisze polaczymy w jedna calosc i ydamy ksiazke pod tytulem "Ogame - Starcia tytanow"
zlaczymy kazdego histoi\rie w calosci bedizemy sprzedawac
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kisielas
Natchniony

Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:59, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ile razy mam powtarzać, że RW, który jest w opowiadaniu jest podrabiany (nie byłby gdybym nie wycofał floty)? Ostatecznie nie doszło do bitwy, moja flota jest cała i zdrowa (choć nie do końca bezpieczna, ale pracuję nad tym). Nie oznacza to, że nie dojdzie do walki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blajo
Gość
|
Wysłany: Wto 11:51, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
aha
hehe
w kazdym badz razie gratuluje weny i natchnienia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ssumm
Gość
|
Wysłany: Wto 13:10, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Pora poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Blacharz
Gość
|
Wysłany: Wto 19:48, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
coz ja moge powiedziec - z mojej strony 'hehehehehe' a blajo to chyba byl spity - bo zaspany to bylem ja
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zabamafia
Gość
|
Wysłany: Wto 20:00, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
To ja se tez jakas wymowke znajde
A jak
tak jak blacharz bylem zaspany ;d
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kisielas
Natchniony

Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:55, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Udało mi się zwiać do innego układu
Opłaciłem to 700k deuteru na ucieczkę w dwóch etapach- najpierw na kolonie poza zasięgiem falangi, potem na drugą poza zasięgiem.
Ucieczkę opłaciłem też zniszczeniem dwóch rozbudowanych planet, a za bezpieczeństwo zapłace jeszcze przenosinami pozostałych kolonii. Nie będę siedział u niego pod miotłą. O co to to nie
EDIT: Dostałem przed chwila 6 skanów na stare kolonie... hmmm... dziwne: nie lata, flota nie parkuje... jak to możliwe głowi się biedny Achilles
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 2:40, 21 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Nie kasuj przypadkiem wszystkich koloni. Poprost rób swoje zbunkruj (leciutko) surówke na starych koloniach i tyle
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kisielas
Natchniony

Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:05, 21 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Wszystkich nie, ale jeszcze z 1-2 conajmniej muszę, bo nie chcę latać na moje nowe bazy wypadowe bezpośrednio z głownej planety, bo Achilles nie śpi i patrzy co robię. A tak to widzi, że lecę gdziena początek 2*układu, albo do 6 galaktyki i to wszystko. Lepiej, żeby się nie dowiedział gdzie potem zawracam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|